"Prochy" częściej niż alkohol - kolejni zatrzymani
W środę 15 lutego br. policjanci zatrzymali mieszkańca powiatu krotoszyńskiego. Mężczyzna odpowie za posiadanie narkotyków. Pakunek z tą substancją podczas kontroli mundurowi znaleźli w samochodzie, którym się poruszał. Za ten czyn grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
W środę 15 lutego br. w godzinach wieczornych, krotoszyńscy policjanci, podczas pełnienia służby na ul. Kościuszki w Krotoszynie zatrzymali do kontroli drogowej pojazd VW Passat.
W czasie kontroli między fotelem kierowcy, a hamulcem ręcznym zauważyli pakunek, w którym znajdował się biały proszek. Kierowca zachowywał się nerwowo i twierdził, że nie wie co znajduje się w opakowaniu. W związku z podejrzeniem posiadania substancji zabronionych i kierowania pod ich wpływem mężczyznę przewieziono do krotoszyńskiej komendy. Tam wykonano szereg czynności, mających na celu wyjaśnić co to za substancja oraz czy kierowca jechał samochodem pod wpływem środków odurzających. Intuicja dzielnicowych nie myliła. Po sprawdzeniu testerem narkotykowym okazało się, że biała substancja znajdująca się w opakowaniu to amfetamina. Ponadto 27 – latek kierował Passatem będąc pod wpływem środka odurzającego. Po przeszukaniu mieszkania i samochodu przez policjantów wydziału kryminalnego okazało się, że mężczyzna posiadał ponad 133 g amfetaminy.
Kilka dni później w Krotoszynie na ul. Ogrodowskiego policjanci zatrzymali do kontroli drogowej samochód marki Renault Scenic. W aucie, oprócz 28-letniego kierowcy, siedział pasażer w wieku 31 lat. Oboje są mieszkańcami gminy Krotoszyn. Mundurowi, podczas kontroli u pasażera znaleźli woreczek strunowy z zawartością amfetaminy – 1,8 g. Pomimo tego, że kierowca nie posiadał przy sobie substancji zabronionych funkcjonariusze postanowili sprawdzić, czy nie kierował pojazdem będąc pod działaniem takiego środka. Podejrzenia policjantów były uzasadnione. Również tutaj skrupulatność policjantów okazała się ich zaletą, dzięki której kolejny przestępca stracił prawo jazdy.
Mężczyźni odpowiedzą przed Sądem, za co grozi im kara pozbawienia wolności do lat 5.