Profilaktyka

Nie mrugaj światłami, by nie świecić oczami!

Kierowcy na polskich drogach ostrzegają się nawzajem przed policyjną kontrolą w każdy możliwy sposób. Powiadomienia słychać przez CB-radio, inni rysują kółka na przedniej szybie, a jeszcze inni mrugają światłami drogowymi. Czy jest to zgodne z przepisami?

W art. 51.3 Ustawy PRAWO O RUCHU DROGOWYM czytamy, że:

W czasie od zmierzchu do świtu, na nieoświetlonych drogach, zamiast świateł mijania lub łącznie z nimi, kierujący pojazdem może używać świateł drogowych, o ile nie oślepi innych kierujących albo pieszych poruszających się w kolumnie. Kierujący pojazdem, używając świateł drogowych, jest obowiązany przełączyć je na światła mijania w razie zbliżania się:  

1) pojazdu nadjeżdżającego z przeciwka, przy czym jeżeli jeden z kierujących wyłączył światła drogowe - drugi jest obowiązany uczynić to samo; 

2) do pojazdu poprzedzającego, jeżeli kierujący może być oślepiony; 

3) pojazdu szynowego lub komunikacji wodnej, jeżeli poruszają się w takiej odległości, że istnieje możliwość oślepienia kierujących tymi pojazdami. 

Mrugnięcie światłami drogowymi, to jedna z form powiadomienia innych kierowców o kontroli prędkości, a co za tym idzie uniknięciem mandatu lub utratą prawa jazdy. Pamiętajmy jednak, że chęć niesienia „pomocy” w ten sposób może mieć zupełnie odwrotny efekt. Dlaczego?

W Polsce codziennie odnotowuje się kilkadziesiąt kradzieży aut. Jeżeli ostrzegasz złodzieja, może być tak, że właśnie przez mrugnięcie światłami nie zostanie poddany policyjnej kontroli. Lepiej, żeby to nie było Twoje auto!

W pojeździe może być przewożona osoba uprowadzona. Jeżeli kierowca został poinformowany poprzez mignięcie światłami, na pewno pojedzie inną drogą by uniknąć kontroli. Lepiej, żeby uprowadzonym nie było dziecko lub ktoś z naszych bliskich.

A co jeśli w pojeździe jedzie potencjalny morderca bo i tak można nazwać nietrzeźwych kierujących?! Do kogo będziemy mieć pretensje jeśli zabije prawidłowo poruszającego się uczestnika ruchu drogowego. Nie zostanie on zatrzymany przez patrol policji, bo ktoś go ostrzegł przed kontrolą drogową. Co jeśli to przez niego ktoś zginie na drodze lub do końca życia będzie musiał poruszać się na wózku inwalidzkim?!

Czy w takich sytuacjach uzasadnione jest korzystanie ze świateł drogowych? A czy warto za kogoś obcego, złodzieja, przemytnika, mordercę płacić mandaty?

„Korzystanie ze świateł drogowych niezgodnie z przepisami”, bo taka jest kwalifikacja tego czynu zagrożone jest mandatem w wysokości 200 zł i 3 punktów karnych. To chyba najniższa kara spośród tego do czego może prowadzić takie zachowanie na drodze.

Dlatego nie mrugaj światłami, żeby przed policjantami nie świecić oczami.

 

Szerokiej, bezpiecznej drogi.

 

 

mł. asp. Bartosz Karwik

 

Powrót na górę strony